Spider-Man - Oficjalna Adaptacja Filmu Fabularnego

czerwony zakapior

Pierwsze, co rzuca się w oczy po wzięciu do ręki tego komiksu, to jego objętość. O ile wcześniejsze adaptacje filmowe (np.. Batman) były grubsze, to komiks wydany przez Fun Media (wcześniej TM-Semic - zresztą firma nie istnieje już pod żadną nazwą) ma zaledwie 48 stron. Do tego nie jest klejony (grzbiet), a zszywany (format zeszytowy).
A co znajdziemy w środku? Oczywiście wydarzenia, które były przedstawione w filmie. W przyspieszonym tempie należy dodać, gdyż Peterowi potrzeba jednej kartki, aby od całkowitej niewiedzy (co się dzieje z jego ciałem), przejść do beztroskiego huśtania się na pajęczynie. Jest oczywiście Norman Osborn, który jak wiadomo zmieni się w Czerwonego Zakapiora...to znaczy Zielonego Goblina szczerzy

Jest też Jonah Jameson - wydawca gazety Daily Bugle - Mary Jane, i kilka innych postaci. Jak ktoś oglądał film, to wie na czym stoi. Niestety postacie w komiksie nie wyglądają aktorzy z filmu. Na kilku obrazkach może coś tam da się dostrzec (jak się wie o jakiego aktora chodzi), ale nie wygląda to tak jak w Batmanie (znowu do niego wracam), gdzie osoba nie mająca za sobą seansu filmowego wie, że rysunki przedstawiają np. Niholsona czy Kaetona. Pomijając ten fakt, rysunki wyglądają dobrze, są ładnie narysowane, jest kolorowo. Cóż można rzec na koniec? Ano to, że jest to kolejna adaptacja filmowa, a te jak wiadomo, lepsze lub gorsze, są niezwykle krótkie w porównaniu do historii przedstawionej na ekranie. Tutaj akcja nie ma szans się dostatecznie rozwinąć, przez co jest takim skróconym 'scenariuszem' filmowym. I chyba sam komiks jest dla ludzi, którzy film już widzieli. Ot, takie przedłużone przebywanie w świecie lubianej postaci.